GRY

niedziela, 8 kwietnia 2018

Ciąg dalszy v5

Jeżeli nie widziałeś poprzednich postów to wróć do tamtych!

Okej to jak już zdążyliście trochę mnie poznać to wróćmy do tematu
Z czasów "Naszej klasy" poznałem tam dziewczynę o której będzie mowa zaraz
zrobiłem głupią rzecz po czym skasowałem te całe "Nk|"
Ale trochę pomijając ten temat to po długim czasie znalazłem Facebooku jej
napisałem do niej i jakoś zaczęliśmy pisać kontakt się poprawiał ;v było śmiesznie
dużo nawet tematów i ogólnie no. Po jakimś czasie zaczęliśmy razem chodzić
tak, tak przez internet ale mniejsza z tym.. z początku bardzo się starałem i myślę że okazywałem
jej tą "MIŁOŚĆ" było serio zajebiście naprowadziła mnie na lepszą drogę po stracie rodziców 
i wspierała mnie no pomagała grała w moim życiu bardzo ważną rolę. 
Czas mijał nadal tematów dużo siedzenie od rana czasami do wieczora 
Ale były momenty w których ją bardzo raniłem i mam do dzisiaj wyrzuty 
potrafiłem ją wyzywać ze zazdrości wiem źle... 
Ale dobra potem zaczęły się kłótnie i nie układało się najlepiej po roku zerwaliśmy 
01.04 napisałem do niej czy odnowimy kontakt za bardzo nie chciała się zgadzać
ale wreszcie się udało i zaczęliśmy pisać.. 
zapomniałem dodać  (Jak z nią byłem to często zrywaliśmy i wracaliśmy) 
myślałem , że chce tylko przyjaźni ale przypomniały mi się stare czasy 
i tak jakoś zabrakło mi tego znów coś poczułem... 
Najgorsze w tym wszystkim, że starałem się przez  te kilka dni 
siedziałem od 5 rano nawet żeby poczekać na nią czekałem aż odpisze
chciałem się zbliżyć nawet grając w taką grę 
Czekałem aż odpiszę i wgwg 
Myślałem że wrócimy do siebie jakoś nadzieję se zrobiłem jak idiota hahah
ale ona napisała mojej przyjaciółce (też jej przyj) , że już nigdy nie wrócimy 
z początku myślałem że czasu potrzebuje i nadal się starałem do momentu kiedy nie napisała
że czuję coś do innego chłopaka wtedy to już wiedziałem że serio nie wrócimy 
I jakoś załamałem się 04.04 o godzinie 22:49 na swoim profilu zacząłem nagrywać live, że chce się zabić taaa (DZIWADŁO ZE MNIE) opis nawet dałem, że zabijam się czy coś 
Były osoby które myślały , że żartuje i że chce sobie wbić "FEJM" lub inne takie rzeczy 
Wziąłem nóż i okaleczyłem sobie całą rękę (na tym live) obok był alkohol z tabletkami po czym to wypiłem znów fala hejtu, że to farba i apap i wgwgwg ale znalazła się JEDNA osoba z SZEŚĆSET która pisała aby to zgłaszać i zadzwoniła na policje i akurat myślałem że uda mi się, że zniknę już z tego świata ale osoba która zadzwoniła na policje przyjechała w samą porę , że zdążyli mnie uratować teraz leżę w szpitalu niby w tym "stanie depresyjnym" chociaż nie czuję tego naprawdę 
Jestem w szpitalu "psychiatrycznym" po nieudanej próbie samobójczej. Nawet nie wiem kiedy wyjdę stąd. (Oddział dla nastolatków) lekarze próbowali ze mną porozmawiać ale zamknąłem się w sobie, że nawet nie rozmawiałem  z rodziną (ciocią i wujem) bo tylko oni mi zostali 
Dalej co będzie to czas pokaże ale chyba niektórym osobom co miało podobnie da do myślenia i nie zrobi takiego czegoś jak ja . Może się wydawać na oko, że jestem osobą inną ale to tylko "Ocenianie po okładce".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WPIS SAMOBÓJCY

I pomyśleć,że jeszcze tu wróciłem  Aż fajnie mieć świadomość, że dużo osobom pomogłem  i dałem do zrozumienia nawet nie wiecie jak się ...