GRY

niedziela, 8 kwietnia 2018

Ciąg dalszy v4

                                   Teraz się zacznie

Gdy skończyłem 12 lat mijały kolejne dni 
których nie zapomnę.

Któregoś dnia wracając do domu zastałem bójkę w domu
widziałem to na własne oczy mój własny ojciec popchnął mamę 
na szafę po czym uderzyła mocno w głowę i płakała 
bałem się nawet podejść ale Ojciec poszedł do innego pokoju.

Dałem jej poduszkę nie wiedziałem co robić przeczekałem z nią aż nabierze sił i wstanie.

Po kilku minutach dopiero wstała i położyła się w moim pokoju
Ja jej towarzyszyłem stałem obok i patrząc na nią zdawałem sobie sprawę, że przecież on niedługo
może posunąć się do czegoś gorszego..
Na moment poszedłem do toalety wziąłem kolejny raz żyletkę to był moment w którym chciałem
się zabić nie dawałem sobie już rady..
rozpłakałem się i usiadłem na podłogę wziąłem telefon i oglądałem filmiki które bardziej mnie dołowały.. ale wmówiłem sobie dopóki Żyje moja mama muszę ją chronić i być jej aniołem i tak właśnie zrobiłem ale kreski na moim ciele pojawiały się nadal..

Moja mama miała taki okres w życiu, że piła nawet częściej niż mój ojciec
doprowadziło to do bardzo przykrej sytuacji miesiąc przed moimi urodzinami
moja mama zmarła z powodu przedawkowania alkoholu..
Tak się przejąłem, że od tamtej pory nie umiałem na nikogo spojrzeć
obwiniałem Ojca już traciłem wszystkich po kolei.

Wreszcie wujek i ciocia z Niemiec postanowili, że przygarną mnie do Siebie i pojechałem do nich zostawiając Ojca samego miałem żal ale jednak miałem wyrzuty.
Po kilku miesiącach od wyjazdu do Niemiec dowiedziałem się, że mój ojciec popełnił samobójstwo wieszając się powodem nie wiem co było.
Wtedy to już wiedziałem, że moje życie nie będzie miało sensu brak przyjaciół i rodziny
nie uczęszczałem do szkoły nadal nie uczęszczam z różnych powodów.
Miałem przyjaciół i nadal mam przez internet którzy mnie wspierają bardzo na każdym kroku
ale lecz nie umiem nawet zmienić swojego nastawienia.

Dużo osób mówi "BĘDZIE DOBRZE" "WSZYSTKO SIĘ UŁOŻY" ale nie wierze już w to.. tyle razy miało być dobrze a wszystko się psuje do dzisiejszego dnia.
Leżę teraz w szpitalu w stanie "depresyjnym" chociaż nawet nie odczuwam tego
z powodu z dnia 04.04.2018r ( Wieczorem kolejny wpis mam nadzieję, że przeczytasz)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WPIS SAMOBÓJCY

I pomyśleć,że jeszcze tu wróciłem  Aż fajnie mieć świadomość, że dużo osobom pomogłem  i dałem do zrozumienia nawet nie wiecie jak się ...